Repertuar filmu "Tlen" w Rudzie Śląskiej
Brak repertuaru dla
filmu
"Tlen"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 80 min.
Produkcja: Rosja , 2009
Premiera: 5 lutego 2010
Reżyseria: Ivan Vyrypayev
Obsada: Aleksei Filimonov, Karolina Gruszka, Varvara Voetskova
Trudna do opowiedzenia fabuła opiera się na kilkakrotnie powtarzanej
historii miłości bohatera (Saszy) do pięknej, rudowłosej dziewczyny.
Dziewczyny, która jest dla niego jak tytułowy tlen. Bohater, mieszkający
gdzieś na zapadłej rosyjskiej wsi, tak pragnie tej miłości, że bez
skrupułów zabija żonę. Jednak o ile w dramacie Wyrypajewa krytycy
dopatrywali się głębokiego przesłania, wręcz moralitetu, to reżyserska
interpretacja tego tekstu ma być – według samego reżysera – przede
wszystkim działaniem na emocje widza. Bohaterowie opowiadają historię Saszy
i Saszy melorecytując i rapując w studio nagraniowym dziesięć songów –
piosenek. W tle ich opowieści w niezwykłym tempie przewijają się kolejne
obrazy i fragmenty historii bohaterów.
Powstał więc odważny, bezkompromisowy, eksperymentujący film oparty
na obrazach układanych zgodnie z zasadą podświadomych skojarzeń
oraz na estetycznym szaleństwie, wykorzystywaniu możliwie wielu
poetyk. Bliższy teledyskowi (melorecytacja aktorów) niż filmowi
fabularnemu, częściowo animowany, stylizowany na interaktywną
stronę internetową, ale w warstwie treści silnie metafizyczny, wprost
nawiązujący do dekalogu. Historia Saszy w hipnotyczny sposób wciąga
widza rytm kolejnych, przewijających się jak w kalejdoskopie, obrazów.
Wasze opinie
Dla mnie zbyt powierzchniowy
pokaz przygod bohaterow fabuly.
Film jest bardzo
teledyskowy, bardzo wizualny.
Niestety, momenty na niby
autentyczne (kiedy glowni
aktorzy akurat nie recytuja
swoich tekstow) maja bardzo
sztuczny charakter. Muzyka mnie
nie krecila specjalnie, jest
tyle dobrej muzyki na
swiecie...tak samo na swiecie
jest duzo dobrych
aktorow-recytujacych. W tym
filmie to przede wszystkim duet
dwoch nienajlepszych aktorow
ktorym sie nie uda tworzyc
czegos w rodzaju autentycznosci.
Klaniam sie przed elegancka
znajomoscia jezyka rosyjskiego
glownej bohaterki! Poza tym, na
koncu prawie zasnolem. Mozna
bylo na film patrzyc jako
mlodziezowy-eksperymentalny
projekt ktory ma swoje prawo
istnienia, ale wyglada na to ze
mieli niezly budzet, inaczej nie
moge sobie tlumaczyc
pretensjonalne biegi po Paryzu,
Londynie i Hawanie (jesli dobrze
widzialem). Wiec nie wiem.
Wole "Rusalke". Tam i
krytyka spoleczna i bajkowe
klimaty i dobra muzyka.
uwielbiam !