Repertuar filmu "Elizjum" w Rudzie Śląskiej
Brak repertuaru dla
filmu
"Elizjum"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 109 min.
Produkcja: USA Gatunek: akcja / dramat / sci-fi
Premiera: 16 sierpnia 2013
Dystrybutor filmu: UIP
Reżyseria: Neill Blomkamp
Obsada: Matt Damon, Jodie Foster, Sharlto Copley
W roku 2154 istnieją tylko dwie klasy: bardzo bogaci żyjący w nieskazitelnej będącej dziełem człowieka stacji kosmicznej Elizjum oraz ci zamieszkujący przeludnioną, zniszczoną Ziemię. Ludzie na niebieskiej planecie desperacko usiłują poradzić sobie z przestępczością i rozprzestrzeniającą się biedą, a jedynym człowiekiem, przed którym pojawia się szansa na wprowadzenie równości między tymi dwoma światami jest Max (Matt Damon). Ryzykując życiem, Max podejmuje się niebezpiecznej misji dotarcia do Elizjum i stawienia czoła pani Delacourt, ministra Elizjum (Jodie Foster) i jej bezwzględnej armii. Jeśli odniesie sukces, ocali nie tylko swoje życie, ale życie milionów ludzi zamieszkujących Ziemię.
Trailer filmu: Elizjum
Wasze opinie
gniot
Byłam tylko dla Jodie Foster :)
niestety tylko 5/10
film poprawny i nic panad
to
Apel do Wszystkich. Z całym
szacunkiem - dlaczaego chodzicie
na takie filmy, które są robione
na jedno Multipleksowe kopyto?
Może Komuś się one podobają, ale
Nielicznym. Może po prostu
chodzi o popcorn i orzeszki??
Wczoraj byłem na W KRĘGU
MIŁOŚCI - genialny film z
genialna muzyką. Wbił mnie w
fotel i wszedł w trzewia.
Niebanalna, mocna historia,
genialna muzyka - to atuty tego
filmu. Do dzisiaj się nie
otrząsnąłem. Dlaczego nie są
promowane takie filmy tylko MP
Gnioty?
A tydzień temu byłem na
KRÓLOWIE LATA. Też super
produkcja z dobrą muzyką i
zdęciami - ludzie sikali w
fotelach;-)
I może właśnie o to chodzi
żeby chodzić do kina na filmy
podczas, których nie ma czasu na
jedzenie popcornu i innych
atrakcji?? Życzę mocnych wrażeń
na W KRĘGU MIŁOŚCI :-) A Tym
,którzy nie skorzystają - dobrze
wyrośniętej kukurydzy ;-)
W filmie dobry jest tylko pomysł (taka paralela współczesnej rzeczywistości) Reszta filmu koszmarnie pozbawiona fabuły, ani jednego celnego dialogu, sceny akcji "roztrzęsione" i nie wiele widać. Jak ktoś już napisał na forum, zabezpieczenia Elizjum są żałosne i nie racjonalne (nie trzyma się kupy kiedy statki intruzy muszą być ostrzelane z ziemi przez jakiegoś agenta z ręcznej wyrzutni (skąd w małych rakietach tyle paliwa na ich orbitalny zasięg), a sama stacja nie ma żadnych systemów defensywnych i bohaterowie wlatują sobie tam jak chcą). Wątek mesjanistyczny głównego bohatera też słaby. Umiera ale dopisuje do listy bohaterów całą ludzkość i wszystkich zrównuje, co pewnie doprowadzi do jeszcze większego chaosu i utraty zasobów. Film nie pokazuje żadnego etycznego i skutecznego rozwiązania niesprawiedliwej rzeczywistości którą obrazuje, kończąc wprowadzeniem quasi-komunizmu. Wszyscy do jednego wora. Naiwnie pokazane jest jak "zbafcami" ludzkości stają się meksyki i bandziory którzy z nieznanych powodów zamiast walczyć o kasę, w pewnym momencie filmu zaczynają wspomagać głównego bohatera. Bohater też nie ma w sumie jakiś większych ideałów, chce się po prostu wyleczyć a tak przy okazji doprowadza do obalenia systemu władzy. Na plus dla fanów since fiction niezła scena walki przy promie, z użyciem eksplodującej amunicji do AK, pola siłowego, czy potem pocisków chemicznych (kwasowych?) z futurystycznego karabinka "Chemrail". Moja ocena to 4/10.
Byłem z mężem bo mnie namówił ale nawet mąż stwierdził że przereklamowany (młodzi podobno określają takie filmy slowem "gniot") :)
Dla mnie gwiazda Mata Damona została przyćmiona przez Pana Krugera. Parę fajnych scen reszta taka sobie.
Nie wiem co ogladali inni dla mnie film na najwyższym poziomie Polecam
POWIEM TAK - NIC SZCZEGOLNEGO !!! W ZWIASTUNIE POKAZALI JUZ NAJLEPSZE SCENY Z FILMU SERIO !! BARDZO MARNA KOPIA DYSTRYKTU-9. PODCZAS AKCJI (KTÓREJ JEST TYLE CO KOT NAPŁAKAŁ) KAMERA I OBRAZ SKACZE JAK PODCZAS PIJACIEJ PADACZKI !! JEDYNIE POMYSŁ Z ELYZJUM JEST DOŚĆ CIEKAWY I MOŻNA NA CHWILĘ NACIESZYĆ OKO. RESZTA SŁABA I BEZ POLOTU. MAMY AKTORA Z DYSTRYKTU W ROLI AGENTA, MAMY TROCHE STRZELANIA, MAMY KILKA WYBUCHÓW..... I TO W SUMIE TYLE Z EFEKTÓW WIĘC ZAMIAST DO KINA LEPIEJ KUPIĆ PÓŁ LITRA I OGLĄDAĆ W DOMU NA MONITORZE LUB TV BO NIC SIE NIE STRACI.
Widowisko niezle! Lekki i szybki film z dobrymi efektami specjalnymi. Fajnie i miło się oglada. Nie ma sensu szukac głębszych treści. Po prostu siadasz i oglądasz. Najlepsza scena z nissanem GT i rozwałka ze spluwa samonaprowadzajaca i tarcza ochronna. Szkoda ze więcej nie ma takich scen:-(
Cały film można podsumować
jednym zdaniem "Ale to już
było...". Czy ten film ma w
sobie coś nowego i odkrywczego?
NIC. Absolutnie nic. Utarty
schemat: grupka wybrańców
opływających w luksusy (Igrzyska
Śmierci, Wyścig z czasem, itd)
oraz 99% biednego plebsu. W
Elysium do tego schematu
dodajemy jeszcze motyw z Johnny
Mnemonic.
PS. Zabezpieczenia
zewnętrzne Elysium jak i
wewnątrz Elysium są po prostu
żenujące.
DREWNO. Płytki, beznadziejnie naiwny i stronniczy scenariusz. Niebezpieczne stężenie bzdetu na metr bieżący taśmy celuloidowej. Wydano okrągłe 120 mln $ żeby opowiedzieć o tym, że bogaci są źli bo są bogaci i knują, a biedni są dobrzy bo są biedni i nie mogą być bogaci. Można kręcić bajki bo nieźle się sprzedają, ale niech nie będą takie DURNE, proszę.
Oceniam na 5/10. Na plus można zaliczyć ciekawy pomysł na świat w którym rozgrywa się akcja - kontrast między Ziemią a Elizjum. Dodatkowo, film daje trochę do myślenia (np. w jakim kierunku zmierza Nasze społeczeństwo), a to w dzisiejszym kinie prawdziwa rzadkość. Na minus zaliczyłbym średnią grę aktorską (za wyjątkiem Jodie Foster i Sharlto Copley-a "Kruger", którzy grają naprawdę fajnie). Matta Damon-a lubię jako aktora, ale to nie jest, niestety, jego najlepszy film. Za największy minus uważam bardzo kiepską kreację postaci w scenariuszu. Postacie są strasznie jednowymiarowe - zasadniczo każdą z nich definiuje jedna cecha i na tym kończy się kreacja postaci. Główny bohater grany przez Matta Damon-a jest zupełnie niejaki, jego ukochana podobnie. W "Dystrykcie 9" postać głównego bohatera była stworzona o niebo lepiej. Zupełnie nie rozumiem też dużej niespójności w postaci "Spidera", który najpierw jest kolesiem, który zrobi wszystko dla pieniędzy, a po chwili staje się wielkim altruistą i bojownikiem o wolność. WTF? Ten wątek zupełnie się nie trzyma kupy. Dodatkowo, irytuje cała masa drobnych niespójności w scenariuszu. Ten sam reżyser sprawia, że nie nie da się uniknąć porównania z "Dystryktem 9", przy czym porównanie wypada na korzyść "Dystryktu" (u mnie 8,5/10).
GTO, dodaj do tego jeszcze
mega dziury i nielogiczności w
fabule - bo to razi...
UWAGA SPOILERY:
Koles lamie reka, ktora
magicznie sie leczy na drudzi
dzien...
Po ciezkim
napromieniowaniu przechodzi mega
wszczepy i wstaje jakgdyby nigdy
nic, a lekka rana nozem w bok
prawie go zabija...
Smierc Judy, to jakas
porazka - najbardziej
zdeterminowana laska w filmie
odpuszcza nie wiedziec
dlaczego...
Brak czasu na wyleczenie
sie w kapsule przez Matta to tez
zart - lecznie wszystkiego trwa
30 sekund...
No i od strony wizualnej
kalka Dystrtykt 9 - chyba polowa
gadzetow powyciagana z demobilu
po filmie...
Tak, jestem zly, oczekiwalem przynajmniej czegos rownie ciekawego jak ostatnio, a dostalem mega odcinanie kuponow...
ALE... Ogladnac sie da, taki wakacyjny zapychacz... Efekty w porzadku, generalnie jest na co popatrzec...
Jeżeli ktoś nie lubi SF - niech nie idzie. Jeżeli ktoś się spodziewa nie wiadomo czego (jakaś szeroko pojęta misja w przesłaniu, poważne rozterki, łzy, głębokie emocje) - niech nie idzie. Ten film to po prostu fajne, lekkie kino dla lubiących akcję, rozwalankę, efekty itd. Takie klimaty trochę Terminator, Żołnierze Kosmosu itd. itp. Natomiast nie zgadzam się z opiniami skrajnie negatywnymi. Po prostu wakacyjne kino na 5 gwiazdek. :-)
całkiem dobry
Ale syf !!!
GTO obok słowa spoiler to ty nie leżałeś na pewno.
Koło "Dystryktu 9" to nawet to nie leżało. No, może leżało, bo pojazdy i plenery są bardzo podobne. Ale nic poza tym. "Elizjum" to komercyjne, dość płytkie i schematyczne kino. Mamy bohatera, który był zły i miał trudne dzieciństwo a teraz jest dobry i pomaga. Mamy matkę z chorą córką, która stara się ją uratować, mamy niewyraźny wątek miłosny między bohaterem i matką córki. Mamy lojalnego przyjaciela, który ginie z poświęceniem, mamy złych bandziorów, którzy okazują się dobrzy, ewidentnie złą Judy Foster i czarny charakter z piekla rodem (tu akurat niezła kreacja Sharlto Copley). Bohater chce uratować siebie, ale w końcu ratuje córkę matki i całą ludzkość a sam ginie. Brakuje tylko psa, najlepiej labradora. No i tak to leci, zgodnie z hollywódzkim scenariuszem superprodukcji. Walki i efekty specjalne są na dobrym poziomie, samo Elizjum dopracowane, choć trochę go mało. Samochody zbyt klasyczne, jak na konec XXI wieku. Mamy jeszcze product palcement Adidasa, Bugatti i Nissana GTR (choć ten nawet dyskretny). Podsumowując jest to film dla bardzo szerokiej publiczności. Tym razem Neill Blomkamp chciał sobie zarobić. Miejmy nadzieję, że coś odłoży i powróci z obrazem na miarę Dystryktu 9. Na plus zaliczyłbym to, że pomimo seansu w IMAXie obyło się bez 3D i bólu głowy.
Niby film w kostiumach z sf o przyszlosci na Ziemi, a tak naprawde to o czym traktuje juz mamy teraz. Takim Elizjum i oaza dobrobytu jest jednak obecnie Europa do ktorej mimo kryzysu wszystkie nacje z Afryki i Azji probuja sie dostac. Odebralem film jako polityczny, mozna ogladnac, duzo zapozyczen z innych produkcji sf, ale ostateczne przeslanie filmu bardzo szczytne.